andrzej70 pisze: ↑09 sie 2025, 2:29
Witam wszystkich,
Dzisiaj byłęm świadkiem jak żona użytkujaca T-Roca (wersja 2.0 190 KM w automacie, 4Motion, z grudnia 2024, przebieg 3200 kkm) wyjeżdzała z posesji i dosłownie własnym uszom nie wierzyłem. W pewnym momencie z odległosci ok. 13-15 m usłyszałem przeraźliwy zgrzyt jakby jakieś tryby metalowe jakiejś sporej maszyn nie zazębiły poprawnie i zaczęły się nawzajem trzeć z ogromną siłą jeden o drugi. Dzwięk trwał jakies 1 sec ale przerażenie w oczach co jet grane. Żona odjechała - po powrocie pytam co się stało, no bo co można w sumie zrobić w automacie żeby tak metal o metal darł przeraźliwie, że z tej odlegości to słyszałem. Po rozmowie okazało się, że to nie pierwszy raz i tak się dzieje często (oczywiście nic mówiła bo po co ;(
Po zgłębieniu detali wychodzi, że nie zawsze ale bardzo często problem występuje (a może zawsze ale nie żona nie mówi, pojeżdzę sam i będę obserwował) przy takiej sekwencji działań:
1. ruszanie auta na wstecznym - wyjazd z posesji (bez problemów)
2. przy naciśnietym hamulcu i nieruchomym aucie (na co wyczuliłem żonę i sam widziałem, że auto stało kiedy zaczęło matelcznie zgrzytać) zmiana lewarka z R na D - i wtedy przy zmianie pojawia się ten przerażliwy metaliczny zgrzyt ze skrzyni, że aż uszy rwie
3. ...a potem na D dalsza jazda jakby nigdy nic.
Czy ktoś kiedyś spotkał się z takim zachowaniem skrzyni w nowym T-Roc (zresztą w nie najnowszym też nie ma prawa wystąpić) lub słyszał o takim przypadku? Oczywiście na gwarancji mogę do nich iść ale słysząc jak traktują klientów w ASO VW to sie zastanawiam czy nie wskazać, że jest to istotna wada dająca prawo do odstąpienia od umowy lub żądania wydania nowego samochodu bez wady. Generalnie przeszukałem forum i o dziwo jest trochę o wadach ale...manuala. Nie wiem co o tym sądzić. Chyba, żeby na razie żadać wymiany skrzyni. Wg mnie coś takiego nie ma prawa występować i to nie jest drobnostka. Nie wiem też, czy komputer rejestruje takie ewidentnie mechaniczne problemy, żeby było czarno na białym, że problem jest. Bo jeśłi jest to losowo to znajac życie w ASO będzie idealnie działało

a 10 km za ASO znowu się pojawi. Napiszcie co sądzicie i czy ktoś coś moze o takim problemie słyszał.
1. Kiedy żona przesiadła się z manuala na automat, czy miała szczegółowy instruktaż teoretyczny i praktyczny dotyczący wszystkich okoliczności eksploatacyjnych samochodu?
2. Czy skrzynia kiedykolwiek weszła w tryb awaryjny?
3. Zanim udasz się do ASO z żądaniem wymiany skrzyni, weź żonę na szczerą spowiedź, może powie jak posługuje się skrzynią w różnych sytuacjach i manewrach. Może przypomni sobie jakiś istotny fakt mogący mieć wpływ na stan obecny. Nie znam Twojej żony ale z doświadczenia wiem, że niektóre damy potrafią dość nonszalancko obchodzić się z różnymi elementami pojazdu.
4. ASO na piękne oczy na pewno nie wymieni skrzyni. Będzie wykonana dokładna ekspertyza, która może wykazać błędy użytkownika i eksploatację niezgodnie z instrukcją. Trudno byłoby udowodnić winę producenta, np. wady montażowe czy materiałowe.
5. W ASO mają na ogół ograniczone doświadczenie w zakresie skrzyń automatycznych, ich diagnostyki i napraw. Na Twoim miejscu (po przepytaniu żony) skonsultowałbym temat w dobrym specjalistycznym serwisie skrzyń dsg. Diagnoza oczywiście bez ingerencji.