
- Pakiet IQ Light to przede wszystkim trzy opcje: wycinanie samochodów jadących z przeciwka, inne lampy tylne z dynamicznymi kierunkowskazami i ta słynna, potwornie kontrowersyjna listwa świetlna idąca przez atrapę chłodnicy... Kwestia gustu, dla mnie to zbędne, LED Plus jest wystarczające

- Ergo Active kupiły mnie wysuwaną częścią do wsparcia nóg (mam prawie 1,90 wzrostu, nie przeoczę w trasie), fajnym przyjemnym wykończeniem i funkcją masażu, oczywiście budżetową i daleką od klasy premium, ale testowałem w ekspozycyjnym aucie, sympatyczne, też się przyda w trasach;)
- Monitorowanie martwego pola warto, niby detal, a jednak się przydaje podczas jazdy w gęstym ruchu.
- Automatyczna klapa nabrała sensu właśnie teraz, po liftingu, bo ma funkcję wyczuwania ruchu nogi - mam nadzieję będzie to działać, bo przydaje się przy obładowanych rękach
- Też dużo myślałem o systemie Beats, ale najbardziej zraża mnie kwestia odebranej przestrzeni pod podłogą, gdzie po przymiarkach podczas jazd testowych wypatrzyłem, że idealnie zmieszczą tam się bagażnikowe klamoty. A niestety, przegródek żeby trzymać płyn do spryskiwaczy itd. zabrakło, dlatego pod podłogą dla mnie to idealne miejsce. Innego argumentu sobie nie znalazłem, bo samego nagłośnienia Beats nie miałem jak sprawdzić, a opinie są skrajne - ci co mają chwalą, reszta mówi, że nie warto.
A co do nazywania T-Roca "piździkiem do miasta"... Bez przesady, to auto jest właśnie łącznikiem między małymi crossoverami na płycie Polo, czyli T-Cross i Taigo, a znacznie większym i niedorzecznie drogim (dla mnie) Tiguanem. A że płytę ma z Golfa, wymiarowo odpowiada kompaktowym hatchbackom, bagażnik ma spory, wyciszenie przyzwoite... To właśnie optymalne, uniwersalne auto i do miasta, i w trasę. Up! to nie jest
