Radio pisze: ↑23 lut 2025, 11:04
Mają udać się do serwisu, jeżeli awaria na drodze to w ubezpieczeniu każdy ma transport we wskazane miejsce lub do serwisu
... ale my tu o ... normalnej eksploatacji, czyli właśnie jakiejś wymianie żarówki czy innym uzupełnieniu płynów.
Radio pisze: ↑23 lut 2025, 11:04, a moje zdanie to każdy kierowca z samej ciekawości powinien zapoznać się gdzie i co dolewamy, nie ma instrukcji to pytać mądrzejszych od siebie.
Otóż z kolei moim zdaniem, instrukcja POWINNA BYĆ PEŁNA i do tego PAPIEROWA.
Wczoraj kupiłem akumulator Parkside do elektronarzędzi, bo stary, kilkuletni już padł, a piszę o tym dlatego, że instrukcja do niego ... PAPIEROWA ... zawiera 127 stron ... tak tak, to nie pomyłka ... 127 stron .... oczywiście wiadomo, że tam jest 8 języków, ale to jest właśnie przykład gdzie aż się prosi o dosłownie jedną stronę instrukcji, bo tam NIE MA O CZYM informować użytkownika, natomiast w przypadku samochodu powinno być dokładnie odwrotnie, czyli wszelkie możliwe informacje odnośnie użytkowania i eksploatacji samochodu powinny być zawarte w dostarczanej klientowi PAPIEROWEJ instrukcji obsługi, bo będąc gdzieś na drodze, jak zepsuje się żarówka czy zabraknie płynu do spryskiwaczy, nie ma sensu, potrzeby, a czasami możliwości zajrzenia do elektronicznej instrukcji.
Volkswagen jak widać ... ma to w dupie, ale ..... jakoś tak tylko w niektórych krajach, bo już w USA i Chinach ... samochody VW dostarczane są NADAL z z PEŁNĄ ... PAPIEROWĄ instrukcją obsługi.
Radio pisze: ↑23 lut 2025, 11:04 a jeżeli tego nie potrafi to co z niego za kierowca?.
Minęły czasy .. tzw. słusznie minione, że posiadanie samochodu było czymś niezwykłym + świadczyło o statusie społecznym + właściciele najczęściej wiedział o nim absolutnie wszystko, bo sam fakt posiadania samochodu był sam w sobie ciekawy.
Inaczej pisząc .... dzisiejsi kierowcy zazwyczaj bardzo mało wiedzą o aspektach technicznych swoich pojazdów, ale .... NIE MUSZĄ WIEDZIEĆ i ... nawet nie za bardzo chcą, bo samochód to dla nich dzisiaj nic nadzwyczajnego .... po prostu ma jechać i przemieszczać szanowne 4 litery z miejsca na miejsce, czyli NIE MA POTRZEBY i chęci wiedzieć nawet tego że samochód ma jakikolwiek silnik, ale mimo wszystko, właśnie dlatego powinien mieć możliwość zajrzeć do instrukcji w każdym momencie, czyli powinien mieć dostarczoną wraz samochodem pełną, drukowaną instrukcję obsługi.
Reasumując ... Volkswagen tnie koszty, czyli nie maluje swoich aut w środku tak samo jak na zewnątrz + nie dodaje wygłuszenia maski + rezygnuje z podnośników pneumatycznych maski + nie dostarcza pełnej papierowej instrukcji obsługi + zapewne wiele innych rzeczy których gołym okiem nie zobaczymy + zwalnia pracowników i zamyka niektóre fabryki.
Cięcie kosztów jestem w stanie zrozumieć, ale ... doprawdy dziwi mnie to miauczenie Volkswagena że krzywda im się dzieje z powodu Chińczyków.
Najpierw doprowadzili swój kraj, czyli Niemcy, do degrengolady przemysłowej, bo słuchają lewackich kretynów od zielonego ładu i przyjmowania "inżynierów" + dostosowują swoją produkcję i prawo do w/w idiotyzmów jednocześnie ciągnąc za sobą na dno całą Europę, a następnie ryczą, że krzywda im się dzieje, bo ktoś (Chiny, Musk, Trump i inni) produkują coś nie tylko taniej, ale jeszcze bywa że lepiej.
Cała wysoka niemiecka kultura techniczna idzie się ten tego, bo banda lewackich tęczowych głupków uważa że ratuje planetę.