Aktualnie robię srednio 850km miesiecznie (nieduzo), 600km z tego po autostradzie, a reszta to praca-dom (4km w jedna strone) plus ewentualnie jakies zakupy. Niech 2.0 TDI pali tylko litr mniej od 1.5 TSI to ~20zł miesiecznie w kieszeni zostanie (szok

, różnica miedzy PB95 i ON to jakies 25gr). Im mniej spali, tym lepiej, ale nie ma co ukrywać różnica prawie żadna. Gdybym miał dopłacić normalnie za TDI 10-15k zl (taka wydaje mi się była różnica jak jeszcze był dostępny) to nigdy bym tego nie zrobił, bo spłacił by mi się po 40-60 latach

. Swoja droga nie mam pojecia jak dealerowi udało się zamówić tego 2.0 TDI.
No i sedno sprawy, jako, że cena ma być taka sama za 2.0 TDI jak za 1.5 TSI też dlatego się grubo zastanawiam. Jest to dosć kusząca propozcyja. Ciekawe co DPF powie na takie użytkowanie.
Bedę się go chciał pozbyć za 3,5 roku. Może uda się go sprzedać drożej niż benzynę, jako że wyjsciowa cena katalogowa jest sporo wyższa. Ale tak jak mówisz, nie wiadomo co będzie z dieslami za ten czas.